Jak już wspominaliśmy, pierwsze dotknięcie świętego miejsca może wiązać się z lękiem, a nawet bólem. Wiele kobiet odczuwa parcie na pęcherz, mimo że przed chwilą go opróżniły. Te odczucia nie trwają długo – około 10 do 40 sekund – i wkrótce ustępują miejsca głębokiej satysfakcji seksualnej. Jednak w wielu wypadkach potrzeba tygodni, a nawet miesięcy leczenia, zanim pojawi się uczucip przyjemności. Czasem kobieta w trakcie pierwszych kontaktów ze świętym miejscem ma miłe doznania – potem przyjemność znika, miejsce robi się nadwrażliwe, a każdy ucisk wywołuje przykrość. Mężczyzna musi pozostawać z ukochaną w bardzo ścisłym kontakcie i być nadzwyczaj świadomy emocjonalnie, aby niezwłocznie reagować na uczucia partnerki, łagodzić nacisk lub, jeśli to konieczne, wycofywać się, dopóki nie wzrośnie jej odporność. W miarę ponawianych prób u kobiety zwiększa się tolerancja na bardzo intymny dotyk, wzrasta też zdolność odczuwania przyjemności. Święte miejsce zwykle jest w stanie przyjąć więcej intensywnej stymulacji niż łechtaczka. Początkowo mężczyzna musi być jednak bardzo delikatny. Mężczyzna dąży do naładowania świętego miejsca pozytywną energią, zaleczenia wszelkich urazów. Jego jedynym celem jest miły, uzdrawiający dotyk. Nie powinien myśleć o orgazmie, lecz o leczeniu. Kobieta z kolei nie powinna myśleć wcale, by spokojnym, receptywnym umysłem koncentrować się na odczuwaniu. Jej rola jest zmysłowa, a nie umysłowa.
Odnalazłszy święte miejsce mężczyzna zatrzymuje się. Palce jednej jego dłoni nadal spokojnie pozostają w joni, druga dłoń wywiera lekki ucisk na łechtaczkę lub spoczywa między piersiami, na czakramie serca, czy też wywiera ucisk tuż ponad kością łonową, w przyjemny sposób ugniatając święte miejsce z góry. W czasie tej chwili spokoju kochankowie utrzymują kontakt wzrokowy i wspólnie oddychają.
Leave a reply