Namiętny związek partnerski wymaga nie tylko zasilania energią seksualną, ale również pielęgnacji. Świadomej pielęgnacji. Uważamy, że związkowi powinno się poświęcać równie wiele troski, pomysłowości i uwagi, co karierze zawodowej, rodzinie czy innym sprawom, w które jesteśmy zaangażowani. Nie jest to, niestety, powszechny pogląd. Bardziej powszechna, choć mniej realistyczna, jest teoria, że miłość spłynąwszy na nas, pozostanie z nami na zawsze, a związek, raz ukształtowany, jest samowystarczalny, działa automatycznie i nie koliduje z osobistym życiem żadnego z partnerów. Więcej nawet – oczekuje się, że związek umocni parę i wzmocni zawodowo, twórczo, społecznie i ekonomicznie. Wiele się wymaga od partnerstwa – jednak związek pełen miłości potrafi rzeczywiście zasilać wszystkie dziedziny życia. Potrafi wytworzyć dosyć energii nie tylko dla siebie samego, ale również dla pracy zawodowej, ro- dżiny, kontaktów z przyjaciółmi i zainteresowań. Jednak sprawcą tych cudów nie są czarodziejskie moce. Związek dwóch osób jest jak ogród. Jeśli nie będzie podlewany, odchwaszczany, strzyżony, nawożony – pielęgnowany – ucierpią jego plony. Nie doglądany – podupada. Jedną z głównych przyczyn podupadania związków jest fakt, że partnerzy związek zaniedbują.
Inną przyczynę stanowi brak wzajemnego komunikowania potrzeb. Wiele osób jest zbyt nieśmiałych lub zbyt obawia się powiedzieć czego potrzebuje, aby czuć się kochanymi, zdrowymi czy po prostu szczęśliwymi. Jedni nie umieją wyrazić swoich potrzeb słowami, inni boją się, że ich potrzeby zostaną zignorowane, wstydzą się i obawiają utraty szacunku. Kryją więc to, co ciąży im w myślach i na sercu, długo przeżuwają w milczeniu, a kiedy wreszcie przemówią, komunikat wypada zbyt ostro lub zbyt słabo. Musimy nauczyć się porozumiewać ze sobą jako kochankowie i jako partnerzy. Potrzebny jest nam odmienny sposób porozumiewania się niż ten, którym posługujemy sie w innych dziedzinach życia. Zagadnienie to przedyskutujemy oddzielnie w rozdziale trzecim i czwartym.
Leave a reply