Wiele par praktykujących sztukę świadomego kochania po pewnym czasie odkrywa w sobie inspirację do wspólnych przedsięwzięć. Bez względu na to, jaką pracę wykonujecie w parze, jest ona podstawą dobrego związku, gdyż obdarza go tą jedyną w swoim rodzaju płodnością, jaka wynika ze współdziałania. Praca nad wspólnymi planami czy wspólnym zadaniem jest symbolem wspólnej pracy nad związkiem – poświęcania mu uwagi, a tym samym oddawania należnego hołdu. Podejmując ja- ko jedna drużyna czy to codzienne obowiązki, czy też natchnione wysiłki twórcze, równocześnie pracujecie na rzecz harmonii – atmosfery słodyczy, w której miłość rozkwita, a namiętność nigdy nie wygasa. Członkowie drużyny pomagają sobie dla utrzymania harmonii. Gdy jeden z nich jest słaby, drugi dodaje mu siły. Para ubezpiecza się nawzajem, wzajem- nie się wspiera. Oboje są kolegami z jednej drużyny, kumplami, kompanami. Wzajemnie się podtrzymują i nigdy nie niszczą – wiedzą, że zranić partnera, to zranić samego siebie.
Są to bardzo ważne nauki, które należy sobie przyswoić i zacząć stosować je w praktyce. Nie zawsze jest to łatwe – zwłaszcza gdy partner mówi lub robi coś, co wydaje się dowodzić złych intencji bądź zwykłej bezmyślności. Jedna z technik tantrycznych odnosi się do sytuacji tego rodzaju. Technika ta zaleca metodę wypowiadania się i porozumiewania, wolną od wzajemnych oskarżeń nawet w sytuacjach konfliktu. Technice tej przyjrzymy się w następnym rozdziale.
Świadoma miłość wymaga świadomej komunikacji. Nie oznacza to jednak stosowania nowego słownictwa (choć większość par goszczących na naszych seminariach odjeżdża z paroma wyrazami sanskrytu, które, podobnie jak pieszczotliwe zdrobnienia, stają się częścią ich intymnego języka) – oznacza natomiast, że należy mieć świadomość tego, co się mówi oraz że musimy nauczyć się metody rytualnej komunikacji z partnerem. Gdy jesteśmy obrażeni, źli bądź nieufni musimy przekazać nasze uczucia partnerowi (złe uczucia, jeśli się ich nie wentyluje, zatruwają związek) – zważając jednak na słowa. Starajmy się uniknąć obwiniania partnera za nasze własne uczucia.
Nie jest łatwo panować nad językiem, gdy porozumiewamy się z bliskim partnerem. Z pewnych przyczyn łatwiej uważać na to, co mówimy do obcych niż do kogoś, kogo kochamy. Sądzimy, że komfort życia w ścisłym związku partnerskim polega między innymi na tym, że nie musimy uważać na każde słowo. Tantra nie głosi wprost: „bacz na każde swoje słowo”, twierdzi jednak, iż musimy mieć świadomość metod komunikacji i świadomość tego, jak mogą być interpretowane słowa.
Jest to szczególnie ważne dla par, gdyż ludzie bliscy nie tylko potrafią obdarzać się przyjemnością, ale również dobrze wiedzą, jak zadawać sobie przykrość. Przykre uwagi, podobnie jak freudowskie „przejęzyczenia” rzeczywiście najczęściej wypowiadane są „nieświadomie”, jednak ich niszczące działanie nie jest wcale mniejsze, niż gdyby wypowiadane były ze złośliwą intencją. Tantra od swych adeptów wymaga takiego poziomu świadomości, który pozwala unikać dysharmonii, jaką powoduje bezmyślna komunikacja.
Leave a reply