Anatomia Bogini. Dwa bieguny kobiecej przyjemności
W ostatnich czasach toczył się spór na temat istnienia plamki Gra- fenberga, czyli plamki G. Dyskusję, wcześniej niż sam pan G., rozpoczął Freud, stwierdzając, że orgazm łechtaczkowy jest orgazmem niedojrzałym, co sugerowało istnienie orgazmu „dojrzałego”, osiąganego w odmienny sposób. Psychologowie kroczyli tą drogą przez pewien czas, wyodrębniając dwa miejsca kobiecego orgazmu, łechtaczkę i pochwę. Następnie, w latach sześćdziesiątych William Masters i Virginia Johnson, cieszący się w dziedzinie seksuologii sławą guru podważyli niefortunne sformułowanie Freuda, stwierdzając, że orgazm pochwowy jest mitem. Orgazm u kobiety wywołuje tylko i wyłącznie stymulowanie łechtaczki. Istnieją orgazmy intensywniejsze i słabsze, wszystkie jednak pochodzą z tego samego źródła. Wielu współczesnych badaczy spiera się z teorią Mastersa i Johnson. I tak na przykład John Perry i Beverly Whipple przyznają wprawdzie, że łechtaczka jest miejscem, którego stymulacja wywołuje u kobiety orgazm, utrzymują jednak, że nie jest to jedyny obszar o takich właściwościach.
Tantrycy w sporze nie uczestniczą. Z objawienia Śiwy w świętych pismach wiedzą, że kobieta posiada dwa bieguny, naładowane energetycznie obszary – biegun przedni, północny, którym jest łechtaczka i biegun południowy, zwany świętym miejscem, tożsamy z plamką Grafenberga.
Jak już wspominaliśmy, teksty tantryczne zapisane są w postaci dialogu między hinduskim Bogiem Śiwą a jego ukochaną Śakti. W hinduskiej tradycji Śiwa i Śakti są bóstwami wolnymi od ludzkich zahamowań i być może dlatego potrafią rozmawiać ze sobą o bardzo intymnych sprawach. Tymczasem nam, zwykłym śmertelnikom rozmowa taka sprawia wielkie trudności. Często sądzimy wręcz, że o sprawach tych nie powinniśmy rozmawiać wcale.
Leave a reply