Odbudowywanie harmonii – metoda trzech stopni

W przypadku tego rodzaju napięć, gdzie logika toczy spór z emocją, osoba racjonalna próbując wyjaśnień racjonalnych daleko nie zajdzie. Osoba emocjonalna nie chce i nie może być w danej chwili przekonana, ponieważ wymaga to udziału umysłu logicznego, a ona jest obecnie sterowana przez umysł emocjonalny. Partner emocjonalny pragnie wyłącznie przywrócenia harmonii: chce być jedynie przytulonym, wysłuchanym i kochanym. Kiedy Sam radzi Lindzie, by wzięła się w garść, jest na dobrym tropie. Linda faktycznie potrzebuje być wzięta w objęcia.

Gdyby Sam odczytał jej potrzeby, mógłby postąpić jak łucznik doskonały i zainicjować medytację harmonizującą. Jest to pierwszy stopień do odbudowania harmonii. Ten z partnerów, który wcześniej zda sobie sprawę z tego, co się dzieje, który przez czarne chmury nieporozumienia dostrzeże, że harmonia zanikła i drogocenny związek partnerski znalazł się w niebezpieczeństwie, musi przełamać niechęć i powiedzieć coś w rodzaju: „Posłuchaj, nie jesteśmy na jednej fali” albo „Nie ma między nami harmonii. Nie sądzę, żeby rozmowa mogła nam w tej chwili pomóc. Skończymy ją później, kiedy nie będziemy już tak rozstrojeni”.

Drugi krok osoby, która wcześniej potrafiła się przełamać, to zaproponowanie partnerowi wspólnej medytacji zasilającej by umożliwić wzajemny powrót i odbudowanie harmonii. Zdajemy sobie sprawę, że medytacja zasilająca może być ostatnią rzeczą, na jaką mamy ochotę podczas walki – dlatego stanowi ona jedną z „reguł”, których członkowie tantrycznej drużyny z góry zobowiązują się przestrzegać. Pamiętamy, że zachowanie harmonii w związku jest celem nadrzędnym. Indywidualni partnerzy, bez względu na okoliczności, czują się temu celowi podporządkowani. Adepci tantry rozumieją, że umysłowe, fizyczne i emocjonalne pojednanie między partnerami nie jest możliwe, dopóki niezgodne są ich energie. Kłótnia jest czymś w rodzaju krótkiego spięcia w czakramach, więc nawet jeśli czujemy energetyczne odpychanie, musimy położyć się razem w pozycji zasilającej.

Sytuacja natychmiast ulega zmianie. Pojawia się nowy element, który rozluźnia atmosferę, zmienia jej natężenie. Sam nadal sądzi, że Linda jest uparta czy powiedzmy, dziecinna – teraz jednak jest świadomy jej ciała, choć może to być wyłącznie świadomość negatywnych energii fizycznych w dalszym ciągu wytwarzanych przez Lindę. Sam nie odczuwa raczej pociągu do Lindy, jednak jego świadomy wysiłek odbudowania harmonii działa łagodząco nie tylko jako akt solidarności czy dowód poświęcenia dla dobra związku, ale również jako akt medytacji, ponieważ Sam świadomie przeniósł punkt ciężkości z warstwy intelektualnej nieporozumienia na pasywną płaszczyznę komunikacji fizycznej i energetycznej. Linda również zaczyna świadomie koncentrować się na Samie, komunikując się z nim bardziej pasywnie niż emocjonalnie. Para zaczyna oddychać świadomie. Oboje zauważają swój płytki, przyspieszony oddech. Wygląda na to, że w trudnych wyrunkach system oddechowy ogranicza działanie, zapewne dla ochrony położonego głębiej ciała subtelnego. Linda i Sam zaczynają świadomie oddychać głębiej i wolniej. Dopasowują oddechy i zaczynają oddychać jako jedno.

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>